Są takie książki, które przyciągają nas do siebie, mimo, że zakończyliśmy już ich lekturę.
"Rywalkę" czytałam już w 2018 roku natomiast w tym postanowiłam wrócić do niej raz jeszcze.
Pierwszym powodem było przypomnienie sobie fabuły i bohaterów natomiast drugim to, że wtedy sama byłam przed ślubem i z perspektywy czasu oceniłam, że zbyt emocjonalnie podeszłam do tej książki. Wtedy czułam jakby Pammie była moją rywalką, a zwykle staram się aż tak nie wchodzić w rolę bohaterów.
![]() |
Teraz natomiast podeszłam do tego na chłodno. Być może to, że znałam już zakończenie wpłynęło na moje postrzeganie całej tej historii.
Wiem jedno, nie żałuję, że przeczytałam ją ponownie, bo warto było wyrobić sobie inny punkt widzenia.
A wy czytaliście tą książkę? Jakie są wasze wrażenia?
Nie słyszałam o tej książce, zaintrygowałaś mnie. Ja też lubię wracać do książek, które kiedyś przeczytałam. Zawsze mam inne odczucia :)
OdpowiedzUsuńCzęsto też można dostrzec szczegóły, których wcześniej się nie widziało.:) Cieszę się, że dowiedziałaś się o książce.
UsuńNie czytałam tej ksiaki, a i autor nic mi nie mówi. Może w wolnej chwili się skuszę..
OdpowiedzUsuńJeszcze nic straconego :)
UsuńZazwyczaj nie wracam do raz przeczytanych książek, ale czasem po czasie można odebrać je inaczej.
OdpowiedzUsuńJa wracam zazwyczaj do takich jak ta, gdzie wiem, że moje podejście do niektórych spraw się zmieniło.
UsuńTej akurat nie czytalam, klimaty ubne mnie odstraszają:) mam jednak sporo ksiazek do ktorych wracam po latach i to nie raz ani dwa :)
OdpowiedzUsuńSuper, możesz coś polecić?
UsuńNie znam jeszcze tej książki, ale nic nie stoi na przeszkodzie by to zmienić.
OdpowiedzUsuńNigdy nie jest za późno na nową książkę :)
UsuńCzytałam ją i mi się podobała. Druga książka autorki jest słabsza.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Dobrze wiedzieć, w takim razie nie będę na razie po nią sięgać.
UsuńNie czytałam, ale też lubię wracać do znanych sobie książek :)
OdpowiedzUsuń