Idea less waste oraz zero waste cieszy się niesłabnącą popularnością w ciągu kilku ostatnich lat, co wcale mnie nie dziwi. Coraz więcej ludzi zwraca uwagę na to co je, ale też na to, co z tą żywnością się dzieje, kiedy jej nie zużyjemy a sklepy jej nie sprzedadzą.
W mediach społecznościowych powstają grupy gromadzące freegan - ludzi ratujących już wyrzucone, ale jeszcze dobre jedzenie - szczególnie owoce i warzywa ale nie tylko. Znaleźć można również czekolady, kwiaty ale też...komplet garnków lub kocyk. :)
Osobiście nie byłam jeszcze na żadnym "skipie" ale nie wykluczam, że nie zrobię tego w przyszłości. Puki co nie mogę się przemóc ale nie mam też czasu na tego typu wyprawy.
Dajcie znać, czy Wy korzystaliście z dobrodziejstw przysklepowych śmietników. A już niebawem kolejny post o podobnej tematyce :)